Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

O uniwersyteckiej urodzie

Collegium Novum. W subiektywnym rankingu poznańskich budynków akademickich - numer jeden. Spieszę wyjaśnić dlaczego.

Colegium Maius - grafika artykułu
Colegium Maius

Poznań należy do miast, które nie posiadają dawnej tradycji akademickiej. Najstarsze budowle, które były siedzibami szkół pretendujących do miana uniwersytetu, dziś wykorzystywane są w zupełnie inny sposób. Pochodzący z XVI wieku budynek dawnej Akademii Lubrańskiego mieści Muzeum Archidiecezjalne, natomiast barokowe kolegium jezuickie od dawna stanowi siedzibę lokalnych władz. Przez długie lata zaborów w Poznaniu nie funkcjonowały wyższe uczelnie. Nie powstawały więc i budynki, które miały mieć akademicki charakter. Zmieniło się to dopiero na początku XX wieku, kiedy utworzono Akademię Królewską z reprezentacyjną siedzibą oddaną do użytku w 1909 roku. Na zawsze chyba budynek ten będzie symbolem akademickiego Poznania. Mowa o obecnym Collegium Minus Uniwersytetu Adama Mickiewicza ze słynną aulą. Wraz z odzyskaniem niepodległości w Poznaniu powstał uniwersytet, który nie tylko przejął budynek dawnej Akademii Królewskiej, ale również przez wiele kolejnych lat zajmował znaczną część zamku cesarskiego, co jest już zupełnie inną historią. W okresie międzywojennym powstało też kilka budynków użytkowanych dziś przez różne wyższe uczelnie. Ale o nich za chwilę. W czasach PRL-u powstało wiele nowych obiektów przeznaczonych dla różnych wyższych uczelni. Dziś intensywna rozbudowa trwa na wszystkich poznańskich uniwersytetach, akademiach i szkołach wyższych. Mam wrażenie, że nie sposób będzie tutaj wspomnieć o wszystkich najnowszych realizacjach, które powstają na naszych oczach.

Numer jeden

Dlaczego pośród bardzo wielu siedzib uczelni i budynków dydaktycznych uważam Collegium Novum za numer jeden? Na jego temat dotarło do mnie bowiem najwięcej niepochlebnych opinii, a takie zawsze intrygują najbardziej. One właśnie, zestawione z formą budowli, która przez lata zatraciła swój modernistyczny charakter, tworzą godną prezentacji całość. Usłyszałem kiedyś, że miał to być hotel w Bułgarii, ale projekt nie wpisał się w kontekst miejsca i zaadaptowano go dla potrzeb uniwersyteckich. Mówiono też, że budynek jest jak szpital i z pewnością nigdy nie miał służyć studentom. Być może istnieją i inne pogłoski na temat Collegium Novum, które powstały w wyobraźni ludzi spędzających tu całe lata.

Collegium Novum Uniwersytetu Adama Mickiewicza zbudowano pod koniec lat 60. ubiegłego wieku. W tym samym czasie w Poznaniu powstawały inne budynki wyższych uczelni, które również realizowały światowe trendy w architekturze. Naszą uwagę przyciągnąć powinny: monumentalny kompleks Uniwersytetu Przyrodniczego przy ulicy Wojska Polskiego czy brutalistyczne wieżowce Politechniki na Piotrowie. Te doskonałe realizacje powstały jednak poza centrum miasta i stworzyły nowe układy urbanistyczne. Collegium Novum natomiast wpisane zostało w przestrzeń alei Niepodległości - reprezentacyjnego ciągu wytyczonego na początku XX wieku. Architektura budynku - odważna i rytmiczna, wraz z wieżowcem Miastoprojektu, jest świetnym przykładem adaptacji starej przestrzeni do nowych celów.

Ale Novum to też ruchome płytki chodnikowe przed wejściem, hol wejściowy, niegdyś świetlisty pawilon, teraz zabudowany i zaklejony, zaniedbane patio, korytarze robiące smutne wrażenie... Szkoda, bo budynek ma potencjał estetyczny i funkcjonalny, a jego wielkie braki wynikają ze sposobu użytkowania, który nie dostrzega modernistycznych możliwości.

Numer dwa

W pobliżu Collegium Novum stoi zupełnie inny obiekt - gmach dawnej Wyższej Szkoły Handlowej (dziś Uniwersytetu Ekonomicznego). Jest to jedna z najbardziej monumentalnych budowli stworzonych w Poznaniu w okresie międzywojennym. Potężne filary, surowy kamień, proste formy nie tylko doskonale współgrają ze starszymi obiektami dzielnicy zamkowej, ale również są świetną oprawą dla wyjątkowego charakteru uczelni. Zarówno Collegium Novum, jak i stary gmach Uniwersytetu Ekonomicznego pomyślane były jako budynki szkolne. Spójrzmy teraz na te, które pierwotnie takiego przeznaczenia nie miały, a dziś je pełnią. Proponuję przyjrzeć się dwóm obiektom Collegium Historicum oraz Collegium Maius.

Pierwszy powstał jako siedziba Komitetu Wojewódzkiego PZPR, drugi natomiast był stworzony dla Królewskiej Komisji Osadniczej. Oba pełniły więc funkcje urzędowe i reprezentacyjne.  Collegium Maius przy ulicy Fredry jest chyba najbardziej lubianym budynkiem uniwersyteckim. Bez wątpliwości przydzielam mu też numer dwa w subiektywnym rankingu. Za neobarok i najładniejszy hall w całym mieście! Historicum jest trudne do ocenienia, choć jego wartość estetyczna jest ogromna. Niestety, to kolejny przykład poznańskiego braku umiejętności dbania o wartościowe budynki powojenne.

Numer trzy

Zaskoczenie. Niewielki pawilon stojący przy ulicy Solnej. Niegdyś oficyna wielkiej budowli, dziś, zupełnie odosobniony, jeden z budynków Uniwersytetu Artystycznego. Ten malowniczy obiekt, otoczony zielenią, był tylną częścią reprezentacyjnej siedziby dowództwa V Korpusu Armii z końca XIX wieku. Główny budynek został rozebrany po wojnie. Oficyna, choć wydaje się niepozorna i ukryta, jest miejscem wyjątkowym.

Czwarte ex aequo

W innej części miasta znajdują się dwa budynki, którym przydzielam miejsca czwarte ex aequo. Oba na swój sposób są spektakularne, oba są efektem poszukiwania języka architektonicznego odpowiedniego dla Poznania. Collegium Chemicum i Wydział Nauk Społecznych zwany popularnie "Szmarzewem" (istnienie slangowego określenia również zasługuje na wspomnienie i wyróżnienie). Chemicum powstało jako budynek rządowy na PeWuKę. To świetny przykład krakowskiej idei architektury narodowej międzywojnia. Podobny budynek nigdy więcej w Poznaniu nie powstał. "Szmarzewo" jest obiektem powojennym, powstało pod koniec lat 40. XX wieku. Od początku istnienia budowla była przeznaczona na szkołę. WNS to ciekawe rozwiązanie architektoniczne, które - jak wiele innych - wymaga przywrócenia dawnej świetności.

Miejsce piąte

Jest jeszcze jeden budynek, który budzi mieszane odczucia, a mógłby być wizytówką modernistycznego Poznania. Akademia Wychowania Fizycznego przy ulicy Królowej Jadwigi. Projekt AWF-u wyszedł spod ręki autora legendarnego Okrąglaka. Architektura uczelni jest spektakularna, ale nigdy chyba nie była właściwie użytkowana. Budynkowi przydzielam miejsce piąte, za potencjał, jaki w nim tkwi i na zachętę dla tych, którzy decydują o jego obecnym kształcie.

Uroda niedostrzegalna

Novum, Maius, pawilon Uniwersytetu Artystycznego, Chemicum, WNS i AWF... Z pewnością mój wybór będzie budzić sprzeciw. Nie wspomniałem przecież ani słowem o kampusie na Morasku. Nie wymieniłem popularnego budynku WSNHiD przy ulicy Kutrzeby. Nie wypunktowałem najnowszych akademickich realizacji w centrum miasta. To wszystko po to, aby zwrócić uwagę Szanownemu Czytelnikowi na urodę niedostrzeganą, na jakość, przez którą każdego roku akademickiego przechodzą tysiące studentów. Poznań nie jest Krakowem czy Wrocławiem. Nie mamy starych budynków, do kształtu których nawiązywały kolejne pokolenia rozbudowując swoje uczelnie. Posiadamy natomiast cały przekrój XX-wiecznych pomysłów na obiekty uczelniane. Pomysłów, które mogą być niezwykle inspirujące.

Maciej Szymaniak