Stanisław Piasecki (juror z 2004 r.)
- Zasiadanie w dziecięcym jury festiwalu było dla mnie fajną przygodą. Na ogół do kina chodzi się na jeden film i magia kończy się po dwóch godzinach, a my spędzaliśmy w kinie całe dnie. Byłem jurorem w 2004 r., kiedy Polska wchodziła do Unii Europejskiej. Problemy przedstawione w zachodnioeuropejskich filmach nie do końca były moje, ponieważ żyłem w innym społeczeństwie, ale być może to właśnie dzięki tym filmom faktycznie zderzyłem się z zachodnią Europą.
Marysia Trzeciak (jurorka z 2011 r.)
- Udział w festiwalu był dla mnie dużym przeżyciem. Trochę stresującym, ale nastawionym na współpracę. Po każdej projekcji szliśmy do takiej dużej sali i omawialiśmy obejrzane filmy, ostatniego dnia siedzieliśmy w niej aż pięć godzin. Głosowałam na Jutro będzie lepiej, trochę przypominał film drogi i miał w sobie "coś". Od tego czasu próbuję pisać o filmach, częściej je oglądam i analizuję. Marzę też by zostać reżyserem filmowym.
Mikołaj Kostka (juror tegorocznego festiwalu)
- Nie brałem dotąd udziału w festiwalu. W filmach szukam odbicia rzeczywistości, nie odbicia lustrzanego, ale odbicia poszerzonego o wyobraźnię reżysera, który próbuje do istniejącej realistycznej sytuacji dołożyć własną wizję, tworząc w ten sposób nieco barwniejszy i mniej ograniczony przez ludzką naturę świat. Mam nadzieję, że udział w festiwalu pozwoli mi popatrzeć na filmy z trochę innej strony i poznać wielu ciekawych ludzi związanych z kinem.
Wysłuchała: Aleksandra Glinka