Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

Witkowski wychodzi z aresztu

"To odrażająco dobra i ohydnie ciekawa książka. Mimowolna zasługa modnisia Witkowskiego: zobaczyliśmy, że nazizm jest w istocie tolerowany, a homoseksualizm - nie" - tak w swojej recenzji wypowiada się o najnowszej książce Michała Witkowskiego wybitny krytyk literacki, profesor Przemysław Czapliński.

. - grafika artykułu
Michał Witkowski "Fynf und cfancyś"

W Teatrze Polskim 26 listopada odbędzie się spotkanie z pisarzem, które jest częścią promocji jego najnowszego wydawnictwa, okazją do porównania wrażeń między fanami prozy Witkowskiego. Spotkanie poprowadzi profesor Przemysław Czapliński - niebanalny i obdarzony literacką intuicją, badacz i detektyw współczesnego pisarstwa.

Michała Witkowskiego chyba niewielu trzeba przedstawiać. Ten literacki celebryta już od wielu lat szokuje, zarówno w swoich książkach, jak i w mediach, gdzie zasłynął jako autor bloga modowego "Fashion Pathology", prowadzonego pod pseudonimem Miss Gizzi. Jak się później okazało blog był tylko elementem eksperymentu artystycznego, potrzebnym Witkowskiemu do tworzenia literatury. Oprócz kreacji "modowej Michaśki", Witkowski to także poczytny felietonista i prozaik.

Ukończył polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim. Debiutował zbiorem opowiadań Copyright w 2001 roku, ale to powieść Lubiewo - powieść gejowska, szokująca, "ciotowski Dekameron", must have w kanonie klasyki queer, ale jednocześnie książka perwersyjnie prawdziwa i dojmująca, przyniosła mu sporą popularność i pierwsze nagrody literackie. Pisarz był wielokrotnie nominowany do Nagrody Literackiej Nike, do Paszportów "Polityki", otrzymał Literacką Nagrodę Gdynia. Na swoim koncie uzbierał całkiem sporą sumkę nagród. Po Lubiewie przyszedł czas na sukces Barbary Radziwiłłówny z Jaworzna-Szczakowej. Uwagę szerszej publiczności zdobył kryminałem Drwal.

Pisarstwo Witkowskiego jest oryginalne, nie do podrobienia. Czytelnik nie ma szans by pomylić wyraźną frazę "Michaśki" z kimś innym. Styl pisarza został ochrzczony przez recenzentów "witkowszczyzną". Krytycy próbują go zeswatać z Gombrowiczem (bo mnóstwo ironii w tekstach, bo ironia zmierza do ulepszenia świata i to wszystko oblane jest "sosem" groteski, która przejaskrawia świat jego książek), ale też z Genetem czy włóczykijem - Stasiukiem.

Fynf und cfancyś to najnowsza książka Witkowskiego. Była trzymana na straży przez Wydawnictwo "Znak Literanova", po tym jak Miss Gizzi pojawiła się na salonach w draperiach różu i podwójnej błyskawicy na furażerce. Dziś książka przebywa już na wolności. Dzieło autora Lubiewa opowiada historię dwóch homoseksualistów. Główni bohaterowie to Polak o pseudonimie Fynfundcfanciś oraz Słowak Dianka (Lady Di), którzy pracują w Niemczech, Austrii i Szwajcarii jako męskie prostytutki. To dzięki ich perspektywie, która występuje naprzemiennie czytelnik może dowiedzieć się o sposobie działania tego uwłaczającego systemu, stawkach, które urynkawiają ciało oraz o wyzbyciu się wstydu, które daje wolność, a pozbawia godności. "Seksualne ciało do zjedzenia roznoszone w ramach rynkowej usługi - wymienność tych kodów ustanawia rzeczywistość prawie bez marginesów" - pisał w recenzji dla "Gazety Wyborczej" Przemysław Czapliński).

Michał Witkowski to pisarz, który porusza. Porusza trudne tematy, porusza myśli. Łamie tabu, milczenie i schematy. Nie da się przejść obok niego obojętnie. Czytelnik staje się fanem lub wrogiem. Innej drogi nie ma.

Marta Maciejewska

  • Spotkanie z Michałem Witkowskim
  • 26.11, g. 19
  • Teatr Polski w Poznaniu
  • wstęp wolny
  • prowadzenie Przemysław Czapliński