Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

Jak piekarz lub szewc

Rok po debiucie odebrał nagrodę Kościelskich. Chwilę później Paszport "Polityki" w kategorii literatura. Jacek Dehnel, autor m.in. powieści "Lala" oraz tomiku wierszy "Żywoty równoległe", spotka się z czytelnikami w najbliższy poniedziałek.

. - grafika artykułu
fot. Marcin Sudziński

Jacek Dehnel twierdzi, wbrew krążącym o nim opowieściom, że oprócz wyniesionego z domu kapitału kulturowego - jego mama jest malarką, a babcia pisała słuchowiska - wszystko, co ma, zawdzięcza wyłącznie pracy własnych rąk. Tak jak piekarz albo szewc. - Pisanie nie jest przyjemne, jest bolesne, mozolne i nigdy nie spełnia pokładanych w nim nadziei - opowiadał w rozmowie z Piotrem Bratkowskim dla tygodnika "Newsweek".

W licznych biogramach Dehnela możemy przeczytać, że jest nie tylko poetą i pisarzem, ale też tłumaczem i malarzem. Podobno myślał kiedyś o tym, żeby utrzymywać się z malowania obrazów i fresków w rezydencjach nuworyszy, ale jednak nic z tego nie wyszło. - Średnio zdolny prozaik może żyć z literatury: gorzej, lepiej, w niszy jakiejś literatury gatunkowej, ale może. A nawet wybitni poeci z poezji się nie utrzymają, muszą imać się innych, często frustrujących zajęć. I choćby byli najwspanialsi, to i tak będzie ich czytała garstka ludzi. I to ich zjada - mówił we wspomnianym wywiadzie.

Świat usłyszał o Dehnelu za sprawą samego Czesława Miłosza, który dostrzegł drzemiący w poecie potencjał po lekturze "Żywotów równoległych", jego pierwszego tomu wierszy z 2004 roku. Nie wszyscy jednak podzielali entuzjazm noblisty. Do dziś oprócz zachwytów grona miłośników, Dehnel mierzy się również z falą krytyki. Zarzuca mu się m.in. że pisze tak, by było "ładnie", a nie myśli o "naprawianiu świata". Oprócz "Żywotów..." Dehnel wydał także m.in. tomy: "Wyprawa na południe", "Ekran kontrolny", "Języki obce" i "Seria w ciemność", który w ręce czytelników trafił w ubiegłym roku. Jego wiersze tłumaczone były m.in. na język baskijski, francuski, łotewski, słowacki i słoweński.

Jako prozaik Dehnel zadebiutował pod koniec lat 90. zbiorem opowiadań "Kolekcja", ale dopiero jego pierwsza powieść "Lala" zapewniła mu stałe miejsce na literackiej scenie. Tytułowa Lala to Helena Bieniecka, babcia pisarza. Kobieta, która, jak łatwo się domyślić, przezwisko zawdzięcza nietuzinkowej urodzie. Dehnel, co też ważne, pojawia się na łamach książki pod własnym imieniem i opowiada o życiu swoich bliższych i dalszych krewnych.

"Lala" odniosła sukces, a w ręce czytelników trafiały niemalże rok po roku kolejne tytuły autora: "Rynek w Smyrnie", "Fotoplastikon", "Saturn. Czarne obrazy z życia mężczyzn z rodziny Goya" oraz "Matka Makryna", której bohaterką jest Makryna Mieczysławska, XIX-wieczna oszustka podszywająca się pod przeoryszę unickiego klasztoru w Mińsku, i "Krivoklat" - wydany w ubiegłym roku pastisz twórczości Thomasa Bernharda. Dehnel wspólnie z Piotrem Tarczyńskim napisał też dwa kryminały - "Tajemnica Domu Helclów" i "Rozdarta zasłona". Ich bohaterką jest prowadząca z nudów śledztwa profesorowa Zofia Szczupaczyńska, która mieszka w Krakowie przełomu XIX i XX wieku.

Podczas poniedziałkowego spotkania z literatem, który opowie o swojej twórczości, aktorzy Teatru Nowego przeczytają fragmenty dwóch powieści: "Lali" i "Matki Makryny" oraz kilka wierszy.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • w cyklu Czytnik: spotkanie z Jackiem Dehnelem
  • Trzecia Scena Teatru Nowego
  • 27.02, g. 19
  • wejściówki: 5 zł