Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Soyka w kolektywie

- Dosyć dużo w życiu spieprzyłem. Ale mam dobre życie i jestem szczęściarzem - mówił w jednym z wywiadów Stanisław Soyka.

Soyka Kolektyw, fot. Klub Pod Pretekstem - grafika artykułu
Soyka Kolektyw, fot. Klub Pod Pretekstem

Szczęściarzami są także jego poznańscy fani: 6 sierpnia Stanisław Soyka wystąpi na Dziedzińcu Masztalarni.

Wciąż tworzy, poszukuje, wymyśla nowe projekty. Cały czas koncertuje i wydaje płyty. Nieprzerwanie od lat. Co jest, jego zdaniem, najważniejsze w muzyce? - Chyba zaangażowanie, zagubienie się w niej. Muzyka to nie jest żaden szamański trans, czy inne czary-mary. To jest po prostu pewien rodzaj skupienia. Mam szczęście, bo poza tym, że jestem profesjonalistą w tym cechu, to jeszcze kocham się w muzyce. Jestem melomanem i trudno mi sobie wyobrazić życie bez muzyki - podkreślał w wywiadach.

Rocznik 1959. Wokalista, pianista, skrzypek, gitarzysta i kompozytor. Wyśpiewał takie przeboje jak "Cud niepamięci", "Tolerancja (na miły Bóg)", "Życie to krótki sen" i wiele innych. Już jako siedmiolatek śpiewał z ojcem w chórze kościelnym. Na egzaminie dyplomowym w liceum muzycznym grał ulubioną sonatę Telemanna. Ale pamięć zawiodła, zapomniał nut, zaczął więc improwizować. Zagrał tak z 16 taktów i... dostał brawa od komisji egzaminacyjnej. Profesor powiedział mu: "Ty masz talent improwizatorski. Wiesz, że nie będziesz Ojstrachem, to po co chcesz iść na skrzypce, idź na kompozycję".

Posłuchał - ukończył Akademię Muzyczną w Katowicach na kierunku aranżacja i kompozycja. W 1979 r. zdobył I nagrodę na Lubelskich Spotkaniach Wokalistów Jazzowych, jest laureatem festiwali w Opolu i Sopocie. Nagrał ponad 30 płyt, z których kilka osiągnęło multiplatynowe nakłady. Ma na koncie dziesiątki au­torskich utworów, skomponował muzykę do wielu wierszy poetów polskich i nie tylko. Pod­czas koncertów można usłyszeć zatem w interpretacji Soyki pieśni do słów Agnieszki Osieckiej z albumu "Tylko brać... Osiecka znana i niez­nana", utwory z albumu "Stanisław Soyka śpiewa 9 wierszy Czesława Miłosza", klasyki Czesława Niemena z wydanej wiosną 2012 roku monografii "Stanisław Soyka w hołdzie Mistrzowi", garść sonetów Shakespeare'a w sąsiedztwie takich szlagierów jak "Absolutnie nic", "Cud niepamięci" czy "Tolerancja".

Zapytany w jednym z wywiadów jak sprawić, żeby koncert był udany, odpowiedział: - Trzeba całym sobą zaangażować się w to, co się robi. Zrobić to, jak najlepiej się umie. Jednocześnie mieć świadomość, że ma się do czynienia z ludźmi, którzy liczą na to, że posłuchają pięknych pieśni, ale także, że sami wezmą udział w występie. (...) Publiczność jakoś daje mi się przekonać do tego, żeby otworzyć buzię (śmiech). Chociaż to zależy od wieczora, od tego, czy publiczność jest młodsza czy starsza. Młodsza o wiele słabiej śpiewa. Niestety. A przecież wiadomo, że jak sobie człowiek pośpiewa, to jest gotów naprawdę na wiele - mówił. 

Na jak wiele gotowa jest poznańska publiczność - Stanisław Soyka przekona się już w najbliższy poniedziałek w klubie Pod Pretekstem. Podczas koncertu towarzyszyć mu będzie zespół o nazwie Soyka Kolektyw, czyli: syn Kuba na perkusji, Przemek Greger na gitarze elektrycznej i akustycznej, Marcin Lamch na kontrabasie, Zbyszek Uhuru Brysiak na instrumen­tach perkusyjnych oraz gościnnie: Antoni Gralak na trąbce i Aleksander Korecki na saksofonie.

Sylwia Klimek

  • Soyka Kolektyw
  • Dziedziniec Masztalarni (CK Zamek)
  • 6.08, g. 21
  • bilety: 50 zł (w przedsprzedaży), 60 zł (w dniu koncertu)
  • organizator: Klub Pod Pretekstem