Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Piosenki, które szumią jak morze

Od blisko 20 lat wnosi do Poznania południowy klimat, choć jak twierdzi "wszystko się zmienia". Pochodząca z Hiszpanii aktorka Eva Rufo wystąpi z repertuarem Mercedes Sosy w nadchodzącym tygodniu aż trzy razy.

. - grafika artykułu
Eva Rufo, fot. Karina Awarska-Matuszak

Uczy pani języka hiszpańskiego w Instytucie Językoznawstwa UAM. Pojawia się pani także na scenie. Nie tak dawno mogliśmy panią zobaczyć m.in. w "Rezerwacie" kabaretu Barbarzyńcy PL, gdzie grała pani samą siebie. 

Myśli pani o tej historii z policjantami?

Dokładnie tak. To wydarzyło się naprawdę?

Historia, która w "Rezerwacie" została przerobiona na skecz, jest prawdziwa. Po zamachach w Madrycie w 2004 roku stałam się w Poznaniu osobą podejrzewaną o terroryzm. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

Przemysławowi Prasnowskiemu, reżyserowi kabaretu, zależało na opowieściach osób, które nie są z Polski, a których pochodzenie w jakiś sposób odbiło się na ich życiu w Poznaniu. I tak w programie znalazła się między innymi moja historia, w której wzięli udział dzielnicowi.

To ma pani co wspominać...

Wspomnień związanych z Polską mam wiele, ale ta historia była na pewno najbardziej absurdalna. Nadawała się do kabaretu. 

Rzeczywiście czuje się pani w Poznaniu jak w tytułowym rezerwacie?

Czuję się tu chyba dobrze, bo we wrześniu minie dokładnie 20 lat, od kiedy przyjechałam. Czuję się tak, bo prawie od samego początku mogłam w Poznaniu robić to, co najbardziej kocham. Kiedy wylądowałam w Polsce, miałam wrażenie, że teatr jest dosłownie wszędzie. I każdy, kto tylko chciał coś powiedzieć, przekazać na scenie, mógł to zrobić. Utrzymanie się z pracy w teatrze to jednak zupełnie inna historia...

Skupmy się w takim razie wyłącznie na dobrej stronie życia w Poznaniu. Niedługo znowu zobaczymy panią na scenie, tym razem w repertuarze Mercedes Sosy, której pieśni zna chyba każdy mieszkaniec Ameryki Południowej.

Na pomysł stworzenia "Todo cambia", co oznacza "Wszystko się zmienia", wpadł gitarzysta Roman Rauhut, który jest fanem Sosy. Mnie jednak pozostawił wybór repertuaru i formy, w jakiej chciałabym o tej pieśniarce opowiedzieć. A w związku z tym, że uwielbiam opowiadać, zabrałam się do pracy.

No właśnie, opowiadanie to pani żywioł...

Bardzo lubię to robić, dlatego np. organizuję Cuentacuentos. To Godzina Opowieści, jaką raz do roku przygotowuję ze swoimi studentami podczas festiwalu Una Semana de Cuento albo z moją teatralną ekipą. W tym ostatnim gronie od lipca 2016 roku, mniej więcej co miesiąc, pojawiamy się z Godziną Opowieści w Winiarni Barrio.

Co w życiorysie Sosy wydało się pani ważne? Co zawarła pani w spektaklu?

Mercedes Sosa była przedstawicielką nurtu nueva canción latinoamericana (z hiszp. nowa pieśń latynoamerykańska - przyp. red.). Kiedy została wygnana z kraju w 1979 roku, pojechała do Paryża, a potem do Madrytu. Wróciła do Argentyny dopiero w 1982 roku. Mówili na nią "La Negra", czyli "Czarna", bo była podobna do Indianki. Ale opowiadać będziemy nie tylko o jej życiu, bo to, o czym śpiewa, również jest istotne.

A o czym śpiewa? Co znalazło się w programie "Todo cambia"?

Oczywiście będą to tradycyjne piosenki, taki argentyński folklor, który Sosa uwielbiała. Proszę jednak pamiętać, że to nie tylko tango! Kluczem do spektaklu jest tytułowa piosenka, czyli "Wszystko się zmienia". Sosa śpiewała o wygnaniu, okrutnej dyktaturze, a potem nowej Argentynie. Bo nic nie jest na zawsze - ani dobre, ani złe.

Śpiewała już pani ten repertuar w Hiszpanii?

Od premiery tego programu w 2014 roku śpiewaliśmy go tylko w Polsce. Przygotowaliśmy "Todo cambia" z myślą o Polakach, dlatego Julia Mikołajczak, z którą pojawiam się na scenie, czasem śpiewa jakiś utwór po polsku, a ja ten sam po hiszpańsku. Albo odwrotnie. Czasem wypowiadamy ponownie wybrane słowa z piosenek Sosy. Akcentujemy je. Chcemy po prostu, żeby była rozumiana. Tłumaczymy wszystko, choć nie zawsze wprost, lecz za pomocą języka teatru.

Jaka jest pani ulubiona piosenka Sosy? Usłyszymy ją?

Oczywiście, to "Alfonsina y el mar", czyli "Alfonsina i morze". To piosenka o wielkiej poetce z Argentyny, Alfonsinie Storni, która w wieku 35 lat dowiedziała się, że ma raka. Wtedy też zaczęła pisać głównie o morzu. "Alfonsina y el mar" zawiera fragmenty ostatniego wiersza poetki zatytułowanego "Voy a dormir" ("Idę spać"). Alfonsina wysłała go do redakcji "La Nacion", która opublikowała go dwa dni po jej samobójczej śmierci.

"Alfonsina y el mar" w wykonaniu Sosy to arcydzieło. W ogóle darzę tę piosenkę ogromnym sentymentem, bo kiedyś nuciła mi ją moja mama. Jej sens jednak zrozumiałam dopiero, kiedy dorosłam. Ta piosenka szumi jak morze... proszę posłuchać.

Rozmawiała Monika Nawrocka-Leśnik

  • "Todo cambia" na podstawie pieśni Mercedes Sosy
  • reżyseria: Eva Rufo
  • śpiew: Julia Mikołajczak i Eva Rufo
  • gitara: Roman Rauhut
  • tłumaczenie tekstów: Aleksandra i Wiktor Kwinta
  • 25.01, g. 20.30, Winiarnia Pod Czarnym Kotem (ul. Wolsztyńska 1, wejście od ulicy Marcelińskiej)
  • 26 i 27.01, g. 19.30, Winiarnia Barrio (ul. Wyspiańskiego 13)