Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Niekończące się lato

Elfy, trolle i krasnale zamieszkujące Islandię mogą się od niej uczyć sztuki magii. Muzyka Sóley zaczarowuje i hipnotyzuje słuchaczy zatraconych w ciepłym głosie wokalistki. Artystkę będzie można usłyszeć w najbliższy czwartek w Auli Artis.

. - grafika artykułu
fot. B. Ingibjörg

Wszyscy pamiętamy utwór "Pretty face", który sześć lat temu przyniósł islandzkiej piosenkarce popularność i międzynarodową sławę. Rodaczka Björk od czasu debiutanckiego albumu "We sink", który zawierał ten przebój, wydała dwa solowe albumy - "Ask the deep" i tegoroczny "Endless summer". Trasa koncertowa, w ramach której Sóley odwiedza Polskę, promuje ostatni krążek.  

Mrocznie i baśniowo

"We sink", którym Sóley zaskarbiła sobie uznanie zarówno krytyków jak i publiczności, był zbiorem marzycielskich, sennych i utrzymanych w nieco surrealistycznym klimacie utworów. Debiut dwudziestopięciolatki urzekał niemal dziecięcą szczerością. Proste, delikatne, zaśpiewane niby od niechcenia melodie towarzyszyły tekstom opisującym baśniowy, ale nie cukierkowy świat. Prawdziwe baśnie przecież nie odżegnują się od okrucieństwa. I tak, w "Smashed birds" Sóley śpiewa o dziewczynie, która podczas lektury starych listów od ukochanego, odczuwa taki ból i zawód, że postanawia w akcie złości zgnieść ptaka, w którego sama przemienia się z końcem piosenki. Mrok i poetycki ton utrzymuje się do drugiego krążka wokalistki. "Ask the deep" to zbiór kompozycji, które eksplorują mroczną naturę świata - od gitarowego, mętnego "Devil" ("Diabeł"), po opowiadający o tęsknocie za wewnętrznymi demonami "Lost ship".

Lato, które przyszło w nocy

Okrucieństwa i bólu - nawet przedstawionego w baśniowy sposób - ciężko będzie doszukać się na najnowszej płycie Islandki. "Endless summer", jak wyznaje sama artystka, zrodziło się z impulsu. Pewnej zimowej nocy Sóley miała obudzić się i poczuć - a następnie postanowić - że nadszedł czas na stworzenie zbioru utworów opowiadającego o nadziei i wiośnie. Po przemalowaniu studia nagraniowego na żywe, wiosenne kolory artystka zaczęła pisać i komponować.

"Endless summer" to najbardziej optymistyczna jej płyta. Sam tytuł ("Niekończące się lato") zapowiada pogodę ducha towarzyszącą albumowi. Osiem niespiesznych utworów opowiada o próbie zrozumienia, opisania i celebracji życia. Album promuje utwór "Never cry moon". Delikatny, dziewczęcy wokal i towarzyszący mu klawiszowy akompaniament zachwyci fanów debiutu artystki. Poza eterycznym wokalem usłyszą oni także w piosence słodko-gorzką i prostą prawdę o świecie: "Chowanie się nie sprawi, że znikniesz".

Sóley poucza - ale robi to z matczynym ciepłem. Atmosfera optymizmu i wiary w przyszłość utrzymuje się zresztą na całym krążku, na którym zdecydowanie wyróżnia się także inna kompozycja: "Grow". Tu głos Sóley i towarzyszące mu chórki (prawie tak, jak w "Oceanii" Bjork) wypełniają niemal całkowicie przestrzeń refrenu. Dziecięca wyliczanka, piosenka elfów, a może anielskie chóry? Skojarzeń podczas słuchania utworu nasuwa się wiele, a każde z nich wynosi "Grow" poza znane słuchaczom ramy.

Aleksandra Skowrońska

  • Koncert Sóley
  • 18.05, g. 20
  • Aula Artis, ul. gen. T. Kutrzeby 10
  • bilety: 49/59 zł (dostępne w CIM)