Jeśli w wokaliście Jaye Jayle rozpoznamy Evana Pattersona z noise rockowego zespołu Young Widows przeżyjemy lekkie zaskoczenie. Oba zespoły dzieli przecież wiele - zarówno pod względem stylistyki, energii, jak i emocji. Young Widows to gniewna muzyka tworzona od 2006 roku przez byłych członków post-hardcorowej grupy Breather Resist, którzy w nowym zespole zaczęli, jak ujmują to krytycy, "mniej krzyczeć i dbać o większą różnorodność".

Jaye Jayle powstało spontanicznie i mimochodem. Patterson wykorzystywał po prostu wolne chwile do komponowania typowych utworów prywatnych, zapisując na zepsutej gitarze strumień świadomości towarzyszący mu podczas przelotnego pobytu w Nowym Meksyku. Dziś pozostaje się tylko domyślać, jak brzmiały te piosenki oryginalnie, jeszcze jako kompozycje solowe na wokal i gitarę basową. Jaye Jayle charakteryzuje minimalizm i eksperymentalizm, a odbiór tej muzyki stawia spore wymagania publiczności. Nie są to piosenki nadające się do radia i jako dźwięki tła - wymagają po prostu dużego skupienia, a ich emocjonalny ciężar oddaje osobowość Pattersona. - Nie uważam, żeby to, co piszę obecnie, stało w kontrze do Young Widows - choć może jest trochę spokojniejsze i powściągliwsze, bardziej skupione przy tym na nastroju i moim głosie. Każda grupa, w której grałem poprawiła jakość mojego życia - mówił wokalista w wywiadzie dla "New Commute".

Słuchaczy Jaye Jayle może zdziwić, że miastem rodzinnym zespołu jest spokojne i urokliwe Louisville w Kentucky, jedna z najstarszych miejscowości w USA na zachód od Appalachów. To tutaj urodził się i nadal mieszka Patterson - trochę w samotności względem przyjaciół o podobnej wrażliwości, którzy w większości opuścili te strony. I choć niezależna scena muzyczna Louisville jest niewielka, to trwała - wliczając w to imprezę muzyczną Forecastle Festival.

Debiutancki album zespołu "House Cricks and Other Excuses to Get Out", wydany w 2016 roku, powstał na zasadzie eliminacji siedmiu utworów spośród siedemnastu kompozycji, z którymi muzycy weszli do studia nagraniowego, uzupełniając je później o dwie kolejne. Najnowszy album zespołu z zeszłego roku - "No Trail and Other Unholy Path" - został wyprodukowany przez Deana Hurleya, wieloletniego współpracownika Davida Lyncha. Nagrania zostały zrealizowane w studiu Earth Analog w Tolono. - To równie dziwne miejsce, co Twin Peaks. To pustkowie będące przecięciem linii kolejowych. Gdy tam byliśmy, pociągi przejeżdżały co dziesięć minut z taką prędkością, że wprawiały w drżenie budynki - opowiadał wokalista w wywiadzie dla "Echoes and Dust".

Bliskość, stała obecność pociągów sprawiła, że trafiły też na nagrania studyjne, lecz na finalnym albumie nie sposób ich uchwycić i łatwo pomylić je z syntezatorami. Patterson w wywiadach porównuje zdolność skupienia uwagi przez człowieka do tej, którą posiada mrówka. Stąd nowy album jest w założeniu nielinearny i zaproponowany do leniwego odsłuchu na winylu, na którym każda ze stron stanowi spójną całość. Stąd wokalista definiuje też muzykę Jaye Jayle jako: euforyczną, hipnotyczną i terapeutyczną.

W piątkowy wieczór obok Jaye Jayle wystąpi NYOS - założony w 2014 roku duet noisowy, który tworzą: gitarzysta Tom Brooke i perkusista Tuomas Kainulainen z Jyväskylä w Finlandii. W klubie Las NYOS bywał już wielokrotnie z kolejnymi nowymi albumami (wliczając w to poprzednią lokalizację na Off Garbary). "Now." duet wydał niedawno, pod koniec lutego tego roku, promując go energetycznym "Zebracazebra". Tom Brooke jest inżynierem dźwięku i muzykę traktuje bardziej jako hobby, zarazem odpowiada w duecie za nagrywanie albumów w swoim domowych studiu. Z kolei Tuomas Kainulainen pracuje w sklepie muzycznym. Kompozycje na "Now.", podobnie jak w przypadku ich poprzednich albumów, są łatwo uzależniające i wymuszają niejako zapętlony odsłuch.

Marek S. Bochniarz

• Jaye Jayle, NYOS
• Pawilon
• 19.04, g. 20
• bilety: 30/40 zł i 40/50zł (w dniu koncertu)

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019