Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

L-live, czyli retrospekcja

Wizyty Grzegorza Turnaua w naszym mieście cieszą się zawsze entuzjastycznym przyjęciem jego licznych fanów. Poniedziałkowy wieczór w Teatrze Wielkim jest jednak zdarzeniem szczególnym. Artysta będzie promował bowiem ubiegłoroczny trzypłytowy album "L", przynoszący kilkadziesiąt dotąd nie wydanych nagrań audio i video.

. - grafika artykułu
Grzegorz Turnau, fot. T. Sikora

"Na tej płycie są rzeczy nie tyle wybrane, co wykopane. Wiktor Czajkowski, redaktor albumu, z pasją archeologiczną i detektywistyczną je wytropił. Są utwory, do których byłem absolutnie nieprzekonany, a Wiktor mnie namawiał - np. piosenka z 1984 roku do wiersza Czesława Miłosza, którą uważam za zabawny przykład niezrozumienia tekstu, a jednocześnie wykonania go z wielkim zaangażowaniem. Jest to w jakimś sensie przykład dydaktyczny - postanowiłem go opublikować, ale z komentarzem: jak nie zrozumieć wiersza Czesława Miłosza" - mówił Grzegorz Turnau autoironicznie jesienią ubiegłego roku w rozmowie dla Dziennika.pl. W tych niełatwych wydawniczo czasach album dotarł do jedenastego miejsca Ogólnopolskiej Listy Sprzedaży, co wolno chyba uznać za satysfakcjonujący wynik. Zwłaszcza, że trudno tego typu wydawnictwu ścigać się z szeroko promowanymi propozycjami gwiazd muzyki pop.. 

Po prostu "L"

A jak to będzie podczas poniedziałkowego występu  zatytułowanego "L-Live"? Jak piszą organizatorzy, jest to "koncertowa retrospekcja, będąca wyborem najbardziej, mniej i najmniej znanych utworów, z tymi wcale nieznanymi - w tle". Czyli mniej więcej tak, jak na opublikowanym jesienią wydawnictwie. Na dwóch płytach CD znalazło się 36 piosenek ze wszystkich okresów działalności artysty, których próżno szukać na wcześniejszych albumach. Trzeci dysk, DVD, przynosi kilkadziesiąt różnych utworów - zarówno w formie programów telewizyjnych, jak i zarejestrowanych koncertów. Całość zatytułowana jest nie przypadkiem "L". Artysta  uczynił bowiem w ten sposób sobie -  choć przecież przede wszystkim swoim fanom - prezent na własne pięćdziesięciolecie.

"Chciałem napisać piosenkę"

Na wspomnianych krążkach znajdziemy również poznańskie wątki. Na przykład utwór "Na motyw Heinego" do wiersza Juliana Tuwima, zarejestrowany przed kilkoma laty w Poznaniu w ramach cyklu imprez "Uzdrowisko Radia Merkury". Albo - do znalezienia zarówno na płycie CD jak i na DVD - zaśpiewany (zaimprowizowany?) w duecie ze Zbigniewem Wodeckim utwór "Chciałem napisać piosenkę", zarejestrowany piętnaście lat temu podczas programu telewizyjnego nagrywanego w Iglicy MTP. Znajdziemy tu piosenki stare i bardzo stare, na przykład jeszcze z lat osiemdziesiątych, z radiowęzła studenckiego, Radia Kraków, Piwnicy Pod Baranami. Ale są i utwory całkiem świeże - najnowsze wręcz z 2017 roku. Jest dużo rzeczy wcześniej nieznanych, ale są i takie jak "Kolęda dla tęczowego Boga" zaśpiewana z Magdą Umer w 2016 roku. Tych scenicznych partnerów jest tu więcej, ot choćby Andrzej Sikorowski, Dorota Misiewicz, Jacek Wójcicki. Na dysku DVD poza wieloma cennymi archiwaliami w wykonaniu głównego bohatera znajdziemy też m.in. dwie piosenki z koncertu "Flota zjednoczonych sił", gdzie Turnau śpiewa z Voo Voo, albo uroczo wykonaną i czujnie sfilmowaną "Annę Marię" Czerwonych Gitar, zaśpiewaną w trio z Anną Marią Jopek i Stanisławem Soyką. Oczywiście podczas koncertu poniedziałkowego trudno spodziewać się tych gości, ale pewnie znakomitych wrażeń nie zabraknie.

"Naprawdę nie dzieje się nic"

Grzegorz Turnau to twórca, którego nie trzeba specjalnie przedstawiać - jeden z symboli piosenki poetyckiej, zgrabnie przełamywanej ambitnym popem. Przez jednych kojarzony z klimatem krakowskim i Piwnicą pod Baranami, przez innych z hitami w rodzaju "Nie dzieje się nic", "Cichosza", "Bracka", "Między ciszą a ciszą". Nagrywał nie tylko swoje utwory, ale też bardzo udanie interpretował piosenki Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego (na płycie "Cafe Sułtan") czy Marka Grechuty (prawie dorównujący mistrzowskiemu oryginałowi słynny "Motorek" i kilkanaście innych piosenek na płycie "Historia pewnej podróży"). Poza wcześniej wspomnianymi artystami współpracował też m.in. z Zakopowerem, Wojciechem Malajkatem (udany krążek do tekstów Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego), Ewą Bem czy Ewą Małas-Godlewską.

Debiutował jeszcze jako licealista, wygrywając w konkursie na krakowskim Festiwalu Piosenki Studenckiej. Debiutancką płytę "Naprawdę nie dzieje się nic" wydał w 1991 roku. Komponuje często do tekstów Michała Zabłockiego czy własnych, ale też do wierszy uznanych poetów - klasycznych i współczesnych (od zmarłego niedawno Leszka Aleksandra Moczulskiego po Zbigniewa Herberta). Tak, Turnau to niewątpliwa artystyczna osobowość.

Tomasz Janas

  • Grzegorz Turnau "L-Live"
  • 15.01, g. 19
  • Teatr Wielki
  • bilety: 95, 129 i 159 zł