Kultura w Poznaniu

Historia

opublikowano:

Echa z wód

Jak żurnaliści "Dziennika Poznańskiego" radzili sobie w 1913 roku z wyszukiwaniem tematów w letnie miesiące? Całkiem nieźle. Sezon ogórkowy to zdecydowanie współczesny wynalazek!

. - grafika artykułu
Wizyta cesarzowej Augusty Wiktorii była tylko jednym z wielu tematów, jakimi żyła poznańska prasa latem 1913 roku (fot. familypedia.wikia.com)

W Poznaniu gorąco, a w "Dzienniku Poznańskim" w sierpniu 1913 roku na pierwszych stronach - jak zawsze zresztą - tematy polityczne (głównie "sprawy bałkańskie", trwa tam jeszcze wojna), kwestie ideowe (Wśród socyalistów) czy społeczne (O wyższe studya kobiece). O tym, że jest lato, świadczą może częstsze wiadomości od lekarzy dla pacjentów: "Pan dr. Chrzanowski wrócił z podróży i przyjmuje w swym mieszkaniu (...)" czy artykuły o uroczym tytule Echa z wód (doniesienia ze znanych uzdrowisk).

W "Kronice Miejscowej" notki mało przypominające współczesne popisy dziennikarskie z letnich miesięcy: od informacji o spisach wyborczych i terminach pielgrzymek po nieśmiertelną klasykę, jak Wyrok na mordercy matki i córki czy Zawiedzeni złodzieje. 13 sierpnia dziennik zamieszcza tekścik Wzlot aeroplanem podpisany "Inżynier": "Miałem sposobność wznieść się pewnego poranka ponad poziom ziemi. (...) Otóż uprzytamniam sobie, że człowiek nie zadawalnia się bytem na ziemi, że dąży wyżej (...)"... Wzniosłe! Dalej mamy doniesienia "Z różnych stron" - obfitość plotek pojawiających się niezależnie od pory roku.

26 sierpnia dziennik drukuje notkę o wizycie cesarzowej Augusty Wiktorii, którą na dworcu (letnim) przywitało m.in. trzech jej synów. Cesarzowa po wyjściu z pociągu "odznaczyła" (!) rozmową naczelnego prezesa Prowincji Poznańskiej i odjechała wśród wiwatów do zamku. W innych okolicznościach wizyta tak wysoko postawionej osoby postawiłaby na nogi całą redakcję, a informacji o niej na pewno nie trzeba by szukać na trzeciej stronie. Ale Poznań nadal jest pod zaborami i notka napisana została "podług niemieckich źródeł"! Swoją drogą słowo "odznaczyła" znakomicie oddaje skomplikowane kwestie relacji między władzą a lojalnymi urzędnikami.

Jest przez całe lato także coś dla... ducha, już na drugiej stronie. "Ona, wysmukła jak smukły kielich z opalowego kryształu (...)" i młoda. On, siwiejący, "odzyskujący już stopniowo panowanie nad sobą (...)" - czytamy w jednym z odcinków powieści współczesnej Promień Boży. Jednak w tle miłosnych porywów bohaterów nie pojawia się rozdzierający niebo zachód słońca: "Spojrzał raz jeszcze głęboko w jej oczy i, skłoniwszy się, opuścił czytelnię" (!). Mamy też w kolejnych odcinkach m.in. dyskusje o kulturze Zachodu i filozofii. Autorem powieści była Natalia Korwin-Szymanowska (z domu Krzyżanowska), która drukując pod pseudonimem Anatol Krzyżanowski, uczyniła swoją bohaterką kobietę o intelektualnych aspiracjach. Ale powieść odcinkowa rządzi się swoimi prawami i nie mogło zabraknąć "magnetyzmu jej spojrzeń". Polecam! W... sezon ogórkowy.

 Daina Kolbuszewska

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018