Mówi, że mieszka kątem u swoich książek. Rzeczywiście, gdzie spojrzeć, tam regały. A na nich dumnie prezentują się uwielbiane przez nią encyklopedie, tomy poświęcone historii Poznania, literatura piękna, poezja. Na ścianach akwarele i grafiki. Moją uwagę przyciąga jednak rysunek Iwony Chmielewskiej z napisem: "Herbata z Olchą wzmacnia". Szybko przekonuję się, że nie są to puste słowa.
Karolina Gumienna: Skąd wzięła się Pani miłość do literatury i jej materialnych nośników, czyli książek?
Olcha Sikorska: Wielka w tym zasługa mojej mamy. Miłość do książek wyniosłam z domu, gdzie otaczane były szczególnym szacunkiem. Odkąd sięgam pamięcią, zawsze darzyłam je ogromną sympatią.
Pamięta Pani ulubioną książkę z dzieciństwa?
- Tak, był to zbiór wierszy. Tytułu sobie nie przypomnę. W pamięci utkwiło mi jednak nazwisko autorki ilustracji, czarno-białych drzeworytów, Marii Hiszpańskiej-Neumann. Jako dziecko uwielbiałam Trylogię Sienkiewicza. Często chowałam się z lekturą pod kołdrą i w świetle małej lampki czytałam do późna w nocy.
Skąd wziął się pomysł na Poznańskie Spotkania Targowe - Książkę dla Dzieci i Młodzieży?
- Koniec dwudziestego wieku nie był szczęśliwy dla polskiej książki. Rynek wydawniczy i księgarski przechodził załamanie, odczuwalny stał się upadek sztuki edytorskiej, co niekorzystnie odbiło się również na książce dla dzieci. Królowała estetyka taniego Disneya, a i przekłady pozostawiały wiele do życzenia. Wtedy pomyślałam, że przydałoby się stworzyć miejsce, gdzie mogliby się spotykać z jednej strony twórcy (pisarze, ilustratorzy) i wydawcy, z drugiej zaś księgarze, bibliotekarze oraz czytelnicy. Poznań to miasto targów, tutaj odbyły się pierwsze w Polsce targi książki, dlatego wydawał mi się miastem szczególnie predestynowanym do tego, by właśnie tu zainicjować targi poświęcone książce dla dzieci.
A jak narodziła się idea wystaw Mistrz Ilustracji i Salon Ilustratorów?
- W 2003 roku wzięliśmy udział w 40. Targach Książki dla Dzieci w Bolonii, najbardziej prestiżowej imprezie tego typu na świecie. Wybraliśmy się tam w gronie wydawców i młodych ilustratorów. Idea Salonu Ilustratorów narodziła się w drodze powrotnej. Cel był dwojaki - chcieliśmy przypomnieć, zarówno wydawcom, jak i czytelnikom, mistrzów polskiej ilustracji oraz promować młodych twórców, którzy dopiero wchodzą na rynek.
Kolejna, dwunasta już edycja PST - Książka dla Dzieci i Młodzieży już w marcu. Czego mali i młodzi czytelnicy mogą spodziewać się tym razem?
- Jak zawsze, ulubionych pisarzy i pięknych nowych książek, spotkań, warsztatów, konkursów. W tym roku nasza uwaga skupia się wokół trzech twórców: Juliana Tuwima, Kazimiery Iłłakowiczówny oraz Jana Marcina Szancera.
Organizowane przez Państwa targi to święto książki dla dzieci. A czy i rodzice mogą tu znaleźć coś dla siebie?
- Jak najbardziej! Przecież dobra książka dla dzieci to książka dla całej rodziny.
Dlaczego czytanie dzieciom jest tak ważne?
- Książka to często pierwsze dzieło sztuki, z jakim mamy kontakt. Wprowadza w życie, stanowi klucz, który otwiera świat wyobraźni, rozbudza tęsknotę do piękna, wychowuje i inspiruje.
Jest Pani osobą bardzo aktywną. Skąd czerpie Pani siłę i entuzjazm do pracy?
Z książek!
Rozmawiała Karolina Gumienna
- XII Spotkania Targowe - Książka dla Dzieci i Młodzieży
- 15-17.03
- tereny MTP