Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

PROSTO Z EKRANU. Pomysł to za mało

Steven Soderbergh realizując Niepoczytalną postanowił tym razem zabrać nas do klaustrofobicznego świata amerykańskiej opieki psychiatrycznej, który potrafi wywołać gęsią skórkę, tym bardziej, kiedy oglądamy go z bardzo bliskiej odległości. Autor tak głośnych filmów jak Traffic, Erin Brockovich czy Wielki Liberace nie stanął jednak na wysokości zadania.

. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Sawyer Valentini (w tej roli Claire Foy znana obecnie głównie z wcielania się w królową Elżbietę II w telewizyjnym serialu The Crown) uciekając przed prześladowcą, który pod pozorami miłości nękał ją telefonami, smsami i wtargnięciem do jej domu, postanawia przeprowadzić się do innego miasta, 700 km dalej. Traumatyczne przeżycia i duża odległość od domu nie służy jej jednak, zamyka się na nowe znajomości, tylko od czasu do czasu dzwoniąc do matki, którą i tak maksymalnie odsunęła od swojego życia. Pewnego dnia w chwili słabości zdradza psychoterapeutce, że w przeszłości miewała myśli samobójcze i podpisuje pakiet dokumentów. To wystarcza, by zamknąć ją na tygodniową obserwację w szpitalu psychiatrycznym, w którym na dodatek jednym z pielęgniarzy jest David Strine... jej dawny prześladowca. Odtąd już do końca nie będzie wiadomo, co jest prawdą, a co złudzeniem.

Zarys fabuły zapowiada się na dobry thriller? Owszem, tym bardziej, że nosi w sobie znamiona kina zaangażowanego, zwracającego uwagę na wątpliwy etycznie proceder hospitalizowania "na siłę" ubezpieczonych obywateli USA przez działające jak korporacje prywatne kliniki zdrowia. Tym większe rozczarowanie dopada widza po wyjściu z kina.

Zamysł może i sam w sobie był dobry, jednak już na etapie realizacji coś poszło nie tak. Nie dość bowiem, że kolejne zwroty akcji są tak przewidywalne, że rozgryzłoby je każde bystre dziecko, to jeszcze akcja dłuży się niemiłosiernie w oczekiwaniu na nie, wypełniana uderzająco podobnymi do siebie obrazkami z życia szpitalnego oddziału. W dodatku każdy z przebywających tam pacjentów jest ulepiony jakby z jednej gliny, z której czerpią wszyscy twórcy podobnych historii, nie ma więc żadnego bohatera drugiego planu, który zasługiwałby na większą uwagę.

Jednym z niewielu plusów tego obrazu jest za to technika w jakiej został nakręcony, sprawiająca wrażenie niesamowitej bezpośredniości, niemalże "podglądania" bohaterów zza rogu. Dzieje się tak dlatego, że całość została nakręcona iPhone'm, w dodatku ujęciami nieco chaotycznymi i rozedrganymi, co w efekcie daje wrażenie bycia "w filmie", tuż obok rozgrywających się naszych oczach scen. To wprawdzie już nic nowego w kinie, które jest już po oscarowym Sugar Manie Malika Bendjelloula czy głośnej Mandarynce Seana Bakera, również obsypanej filmowymi nagrodami, jednak akurat w tym przypadku się sprawdza. Gorzej, jeśli chodzi o powtórzenie sukcesów dwóch wspomnianych tytułów, na które Soderbergh raczej nie ma co liczyć.

Inna rzecz, że Niepoczytalna jest również dosyć mocna aktorsko. Claire Foy potrafi odciąć się od serialowego bagażu jaki niesie za sobą granie dostojnej i zachowawczej głowy brytyjskiej korony, a Joshua Leonard w roli David Strine'a wypada niezwykle niepokojąco. Niestety, dwójka utalentowanych aktorów nigdy nie uratuje całego filmu, zwłaszcza jeśli wszystko poza ich kreacjami sypie się w posadach.

Anna Solak

  • "Niepoczytalna"
  • reż. Steven Soderbergh

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018