Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

Jeden pogrzeb bez wesela

Bartosz Żurawiecki poleca film "Kiedy umieram" (As I Lay Dying) w reżyserii Jamesa Franco. Film wchodzi do kin 11 kwietnia. 

fot. materiały dystrybutora - grafika artykułu
Kiedy umieram

James Franco to bardzo ciekawa  postać współczesnego show-biznesu.  Szerokiej publiczności znany  jest przede wszystkim jako aktor, i to  występujący w wysokobudżetowych  produkcjach typu "Oz: wielki i potężny" czy "Geneza planety małp". 

Swą jedyną, jak na razie, nominację do  Oscara dostał za rolę Arona Ralstona - alpinisty,  który odciął sobie dłoń, by przeżyć -  w filmie Danny'ego Boyle'a "127 godzin".  Ale na aktorstwie aktywność Franco się nie kończy. Próbuje on także swoich  sił w działalności naukowej, pisarstwie  i w reżyserii. Trudno uwierzyć, ale zrobił  już 23 filmy różnej długości! Franco jest  też komikiem i performerem, choć może  lepiej byłoby powiedzieć - lansiarzem.  Nie przegapi żadnej okazji, by promować  swoją osobę i swe przedsięwzięcia na  Facebooku czy innych portalach społecznościowych.  Trzeba jednak od razu  powiedzieć, że popularność i wysoką  pozycję w Hollywood wykorzystuje do  tego, by wspierać wszelkiego rodzaju  eksperymenty, angażować się w przedsięwzięcia  niedochodowe i pomagać, np.  mniejszościom seksualnym. 

Do naszych kin trafia film "Kiedy umieram",  który James Franco wyreżyserował  i w którym zagrał jedną z głównych  ról. Ambitna to próba przełożenia na  język kina jednej z wczesnych powieści  Williama Faulknera, rozgrywającej się  w latach 20. XX wieku w stanie Missisipi.  Drogami i bezdrożami ciągnie wóz,  na którym rodzina Bundrenów wiezie  trumnę z ciałem matki. Kobieta wyraziła  bowiem przed śmiercią życzenie,  że chce zostać pochowana w rodzinnej  miejscowości. 

Ta opowieść została przez pisarza zapisana  w formie monologów 15 postaci  (do głosu dopuszczona zostaje także  leżąca w trumnie matka). Jak sobie  z tą karkołomną narracją poradził  Franco? "Kiedy umieram" zostało przyjęte  z rezerwą - zarzucono reżyserowi  zbytnią dosłowność zastosowanych  środków wyrazu (np. postacie mówią  wprost do kamery). Już jednak samo  wzięcie się za bary z Faulknerem, którego  wirtuozerską prozę kino rzadko ma  odwagę tknąć, warte jest uwagi. 

Bartosz Żurawiecki 

  • "Kiedy umieram"
  • reż. Jamesa Franco
  • premiera polska: 11.04