- Mam zamiar robić filmy tak długo, jak długo będę stał na nogach (...). Lepiej jest pracować i zająć się innymi, niż nie pracować i zajmować się sobą - mówił w jednym z wywiadów. W cztery poniedziałkowe wieczory w kinie Muza zobaczymy niewielki wycinek twórczości tego jednego z najwybitniejszych reżyserów polskich przełomu wieków. Muza pokaże 3 filmy Andrzeja Wajdy z ostatnich lat - "Tatarak", "Katyń" i "Wałęsę". A na otwarcie przeglądu, 2 grudnia, przypomni film-pomnik: "Człowieka z żelaza" z 1981 r.
W czołówce tego jednego z najważniejszych filmów w karierze Wajdy pojawił się zapis: "Wszystkie postacie w tym filmie są dziełem wyobraźni autorów mimo, że przedstawiono je na tle rzeczywistych wydarzeń, jakie niedawno zaszły w Polsce, a w dialogach użyto pewnej ilości autentycznych wypowiedzi i dokumentów. Nie należy tych postaci łączyć z żadnymi prawdziwymi osobami, które odegrały istotną rolę w historycznym przełomie roku 1980". Wajda starał się uchwycić w "Człowieku z żelaza" świeże jeszcze wydarzenia Sierpnia'80, genezę powstania Solidarności. Bohaterem filmu jest dziennikarz Winkel, który dostaje zadanie zrobienia reportażu kompromitującego robotnika i aktywnego działacza komitetu strajkowego, Macieja Tomczyka. Jedna z recenzentek filmowych tamtego czasu pisała: "Człowiek z żelaza Wajdy jest czymś więcej niż filmem, jest faktem społecznym, z którego znaczenia jeszcze nie sposób zdać sobie sprawę (...) Wajda podjął wyścig z żywą pamięcią ludzką (...). Walczył z czasem. (...) Zdążył. Zdołał dogonić historię. Wyprzedził pisarzy, poetów, dramaturgów. Stworzył pierwszą syntezę Sierpnia, jaka pojawiła się poza publicystyką" - napisała w "Kinie" w 1981 r. Małgorzata Szpakowska.
Film w 1981 roku zdobył Złotą Palmę w Cannes, a także nagrodę jury ekumenicznego festiwalu. W Gdańsku, w tym samym roku, na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, otrzymał nagrodę "Solidarności". A rok później - nominację do Oscara w kategorii film nieanglojęzyczny.
W swoim najnowszym filmie "Wałęsa. Człowiek z nadziei", w którym portretuje legendarnego przywódcę Solidarności, Wajda poprowadził wyraźną linię od "Człowieka z marmuru" przez "Człowieka z żelaza" do "Wałęsy". Mimo (albo właśnie z powodu) bardzo różnych głosów widzów i krytyków, które pojawiły się po październikowej premierze - warto zmierzyć się z tym filmem. Zwłaszcza, że sam Wajda powiedział o "Wałęsie": - Nie chciałbym rozstać się z życiem bez nakręcenia tego filmu.
Oprócz tych silnie ze sobą związanych obrazów, w programie przeglądu Andrzeja Wajdy znalazł się także "Tatarak" na podstawie opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza, z Krystyną Jandą w roli głównej oraz "Katyń" - reżysera rozliczenie ze zbrodnią katyńską.
Sylwia Klimek
- Z cyklu "Reżyserzy kina polskiego": Andrzej Wajda (zaprasza DKF Kamera)
- kino Muza (ul. Św. Marcin 30)
- program: 2.12, g. 21 - "Człowiek z żelaza"; 9.12, g. 21 - "Wałęsa - człowiek z nadziei"; 16.12, g. 21 - "Tatarak"; 30.12, g. 21 - "Katyń"
- bilety: 15 zł
- karnety na 4 seanse: 40 zł