Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

ETHNO PORT. Wiejski trans improwizacji

Folklor to materia, która składa się z muzyki, śpiewu i tańca, a elementy te żyją ze sobą w symbiozie. O dobrym ogrywaniu muzyki wiejskiej, jak powiadają najstarsi muzykanci, świadczy to, iż w swej naturalności umie porwać do tańca. Piątkowy wieczór podczas festiwalu Ethno Port pokazał, że w Polsce nie brakuje kapel, które umieją zaprosić do tańca w taki sposób, aby nie pozwolić zgromadzonym na obojętne stanie w miejscu.

. - grafika artykułu
fot. Adam Jastrzębowski

Kapela Brodów oraz kapela Odpoczno to dobrze znane już na rynku etnicznym zespoły, które czerpią z muzyki tradycyjnej, uczestnicząc w naukach pobieranych od wiejskich muzykantów. Czym zatem się różnią?

Kapela Brodów to jedna z najdłużej istniejących na polskim rynku kapel, grających muzykę tradycyjną. Ten prawie trzydziestoletni już zespół, odegrał kluczową rolę w przywracaniu szacunku dla wiejskiego muzykowania. Staż ten widać zarówno w graniu muzykantów, jak i pewności scenicznej. Znakomity Witek Broda (na skrzypcach) oddaje bowiem prawdziwego ducha muzyki wiejskiej, nie tylko poprzez sposób jej ogrywania, lecz także poprzez sposób zachowania - to on jest prymistą całej kapeli, to on wygina się na skrzypcach z należytą manierą wybitnego wiejskiego skrzypka. To przeniesienie kultury wsi do kultury miasta, z całym ekwipunkiem scenicznego ogrywania melodii, nagłośnienia, braku należytej wiejskiej przestrzeni - zanika gdy słucha się Kapeli Brodów. Stawiają oni bowiem na zachowanie tradycyjnego stylu gry i śpiewu, przykładając wagę do manier wykonawczych. W tym miejscu należy podkreślić doskonałą kreację brzmieniową w wykonaniu wokalistki zespołu - Justyny Piernik oraz cymbalistki - Marty Maślanki, które z cudowną swobodą i subtelnością oddają ducha wsi wieków poprzednich. I choć oczywiście ich repertuar jest taneczny, to jednak dominują w nim: chodzone, poleczki i zaledwie kilka mazurków czy oberków.

Publiczność jednak próbuje tańczyć i odnaleźć kontekst właściwy melodiom zarówno świeckim, jak i religijnym ogrywanym przez kapelę. Instrumentarium, którego używają muzycy, zostaje delikatnie rozszerzone w porównaniu do tego, do którego przyzwyczailiśmy się podczas słuchania kapel ludowych, bowiem pojawiają się instrumenty dodatkowe takie jak: portatyw, szpineta dworska, klawikord (na których świetną kreację muzyczną stworzył Bartosz Izbicki) czy kozioł. Najpiękniejszy utwór zostaje jednak wykonany podczas pierwszego bisu zespołu, kiedy to wybrzmiewa pieśń z głębokim przesłaniem, wyśpiewana białym głosem z delikatnym akompaniamentem skrzypiec. Pieśń, której słowa o końcu czasów docierają do całej, zadumanej i ukołysanej publiczności.

Istne taneczne szaleństwo tego wieczoru zaproponowała kapela Odpoczno, której to skrzypek - prymista, już od pierwszych słów oznajmił zgromadzonym, iż nie ma sensu siadać, gdyż zaraz zostaną porwani do tańca. Region opoczyński, choć mało znany, to synonim oberków, świetnych skrzypków i głębokiego zachowania tradycji, gdyż w regionie tym można jeszcze spotkać osoby chodzące na co dzień w strojach ludowych! Muzycy Odpoczno co prawda reinterpretują muzykę wiejską, nadając jej awangardowy kontekst wobec swojej lokalnej muzyki. Jednocześnie zachowują szacunek do regionu, a także do wiejskich muzykantów, ponieważ w ich muzyce słychać wszystko to, co najważniejsze w muzyce regionu opoczyńskiego. Brak tu raczej miejsca na sentymentalne melodie, lecz istnieje żywiołowa muzyka wiejska. Nie ma tu jednak krzty przaśności czy cepeliowskiego wykonania.

Najbardziej transowe i rozwirowane mazurki oraz oberki z którymi spotkała się publiczność Sali Wielkiej Zamku sprawiły, że niemalże połowa sali bezustannie wirowała w rytmie trójmiarowych porywistych tańców tradycyjnych. Tę esencję współczesności znaleźć można nie tylko w instrumentarium kapeli, bowiem oprócz skrzypiec i basów pojawia się jazzowa perkusja i psychodeliczna gitara, lecz również w kreacji brzmieniowej całego zespołu. Dialog ten odbywa się pomiędzy tradycją a dosyć awangardową współczesnością, prezentując tego wieczoru jego różnorodne konwencje: od surowego, tradycyjnego białego śpiewu osadzonego w mazowieckiej tradycji, poprzez intensywną warstwę rytmiczną oraz zadziwiającą dialektykę pomiędzy skrzypkiem a gitarzystą. I choć nie zawsze ten dialog stanowi świetne dopełnienie (w "Balladzie" brzmienie gitary wydaje się być za ciężkie, wobec całego utworu), to jednak w większości kompozycji, a zwłaszcza w "Oberku wesołym" przybiera on nowy, świetny kontekst dla muzyki wiejskiej. Najpiękniejszym utworem wykonanym podczas tego wieczoru nie jest jednak zamaszysty oberek, lecz przepiękna pieśń "Srebro ryb", która mieni się wszelkimi możliwymi muzycznymi odcieniami: wsi, jazzu, rocka czy muzyki alternatywnej.

Co współcześnie można odnaleźć więc w muzyce wsi? Z pewnością jej naturalność, swobodę i radość, która towarzyszy wiejskiemu graniu zarówno w wersji in extenso, jak i przy reinterpretacji muzyki ludowej. Piękno i szczerość muzykantów oraz odkrywanie wraz z nimi muzyki tradycyjnej to niesamowite spotkanie, w którym co roku ma okazję wziąć udział publiczność festiwalu Ethno Port.

Katarzyna Nowicka

  • Ethno Port Poznań 2019: koncert Kapeli Brodów i Odpoczno
  • CK Zamek, Dziedziniec Zamkowy, Sala Wielka
  • 14.06

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019