Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Bardzo szara codzienność

- Obchody stulecia niepodległości kojarzą nam się z taką oficjalną celebrą, z defiladami, z przemówieniami i dotyczą takiego punktowego momentu roku 1918. My postanowiliśmy wyjść od tej daty i zastanowić się, co działo się przez tych sto lat. Tych sto lat to nie są tylko wojny, wybuchy społecznych niepokojów, to nie są rzeczy wielkie, ale tych sto lat to jest przede wszystkim zwykłe ludzkie życie. Tych sto lat próbowaliśmy w taki bardzo syntetyczny sposób zawrzeć na tej wystawie, co oczywiście nie jest do końca możliwe, dlatego możemy mówić o takim bardzo skrótowym, bardzo punktowym zaznaczeniu pewnych problemów - mówi w filmie Marek Wasilewski, kurator wystawy "Życie codzienne w Polsce", którą można oglądać w Galerii Miejskiej Arsenał.

. - grafika artykułu
Aleksandra Kubiak "Śliczna jesteś Laleczko / You're a Cute One, Sweetie"

Marek Wasilewski stawia wystawę na przeciwnym biegunie względem oficjalnych obchodów rocznicy stulecia odzyskania niepodległości. Ma być nade wszystko czymś bardziej "ludzkim" i odnosić się do życia przysłowiowego szarego człowieka. Jestem w stanie zgodzić się, że okres tych stu lat odzyskanej w 1918 roku wolności to nie tylko zdarzenia dziś zapisane na kartach historycznych książek, ale także osobiste doświadczenia ludzi, którzy żyli w tym czasie. Komentarz kuratora wystawy potraktować można jak obietnicę, że ekspozycję zbudują takie prace, które rzeczywiście będą odnosić się do różnych aspektów życia człowieka, a właściwie całych pokoleń ludzi, żyjących w ciągu tych stu lat. Przed obejrzeniem wystawy zastanawiające było dla mnie czy aspekt codzienności rozpatrywany będzie w zupełnym oderwaniu od uwarunkowań społeczno-politycznych, od których - czy chcemy czy nie - jesteśmy uzależnieni i czy przemiany społeczne, które w ciągu lat przeszły kolejne generacje zostaną uwydatnione przez zaznaczenie relacji między starszym i młodszym pokoleniem.

Kiedy zapoznałam się z broszurą przygotowaną dla odbiorców wystawy, stało się dla mnie jasne, że aspekt polityczno-społeczny wcale nie zostanie pominięty, a doświadczenia osobiste rozpatrywane będą na tle historycznych przemian i punktów zwrotnych. Kluczowe jest tu zdanie mówiące o tym, że "codzienność jest praktycznym sprawdzianem jakości rządzenia każdej władzy i ujawnia rozmijanie się górnolotnych deklaracji z realizowaną praktyką". Zaprezentowane prace rzeczywiście odnoszą się do pewnych problemów społecznych - głównie tych bardzo aktualnych - uzależnionych w dużej mierze od politycznych uwarunkowań lub rozprawiają się z szeroko pojmowaną tradycją. Od razu zaznaczam, że nie miałam możliwości obejrzenia wszystkich filmów stanowiących główne medium, którym posługują się zaproszeni na wystawę twórcy. Nie wynikało to z lenistwa lub niechęci do zapoznania się z nimi, ale z problemów technicznych, które ich obejrzenie zwyczajnie uniemożliwiły. Powstałe w ten sposób braki musiałam już uzupełnić na własną rękę. W przypadku prezentowania takiej ilości filmów, kluczowe jest zadbanie o poprawne działanie sprzętu, by każdy zwiedzający mógł się  z nimi zapoznać. I to jest moja uwaga do Galerii.

Problemy z wyświetlaniem filmów dodatkowo podkreśliły fakt, że wideo pełni tu rolę dominującą. Obejrzeć, a właściwie przeczytać, można również fragmenty wspomnień różnych osób spisane na przestrzeni lat, jednak stanowią one margines. Osobiście nie żywię żadnego uprzedzenia do wideo jako formy artystycznego wyrazu, jednak zastanawiam się, czy temat codzienności uchwycić można tylko w tak bezpośredniej, jednoznacznej formule. Brakuje tutaj podjęcia narzuconego na wystawie tematu chociażby w malarstwie, rzeźbie, fotografii czy w ciekawych instalacjach.

 Jaki obraz Polski wyłania się z pokazanych prac? Przede wszystkim smutny. Chyba nie da się tego ująć inaczej. Wystarczy spojrzeć na przykłady. W Studium z pamięci Franciszka Orłowskiego ekipa sprzątająca najwyższej klasy sprzętem beznamiętnie oczyszcza wiejski, tradycyjny dom. Nikt nie zastanawia się nad tym, co sprząta i do kogo dom ten należał, nikt nie pochyla się nad zachowanymi pamiątkami. To, co nowe z siłą buldożera wtargnęło do niewielkiej chatki, która kiedyś przecież musiała tętnić życiem. Dom nie był - jak dziś - tylko skansenem wzbudzającym zdziwienie faktem, że ktoś kiedyś mógł tak mieszkać.

Przygnębiające wrażenie robi prowizoryczna siłownia z filmu Fitness Łukasza Skąpskiego, która powstała w biednej wsi koło Szydłowca i która jest efektem pomysłowości okolicznych młodych mężczyzn, którzy nie mając pieniędzy, musieli tworzyć ją z dostępnych, czasem prowizorycznych materiałów. Mimo że chłopcom udaje się cel osiągnąć, trudno jest patrzeć na efekt końcowy z zupełnym podziwem. Sceny filmu wydają się momentami wręcz groteskowe i przygnębiające.

W Polish Joke Krystyny Piotrowskiej obcokrajowcy łamią język przy próbach przeczytania dowcipów o Żydach. Czy występujące w filmie osoby zdawały sobie sprawę, co czytają, czy też naprawdę był to tytułowy "polski żart"? Czy autorka filmu naprawdę uważa, że tak uczymy innych polskości i że tak ta polskość wygląda? Ostrym rozprawieniem się z transformacją ustrojową jest film Julii Popławskiej pt. Muzeum Solidarności. Bohater filmu w ostrych słowach wypowiada się na temat zawodu, jakiego dostarczyła Solidarność, kiedyś niosąca nadzieję na lepsze jutro.

Nadzieją Marka Wasilewskiego było z kolei odczarowanie "odmienianego przez wszystkie przypadki słowa <<naród>>" i przybliżenie normalnego życia zwykłego człowieka. I choć uważam, że o problemach należy rozmawiać i w żadnym wypadku nie można ich zamiatać pod dywan, nie jestem przekonana do wizji życia, która klaruje się poprzez wybrane prace. Czy nasze życie jest tylko takie? Bardzo żałuję, że nie pokuszono się o pokazanie codzienności zwyczajnych ludzi żyjących np. w 1918, 1939, 1945, 1989 roku. Choćby dla porównania. Nie opuszcza mnie też dziwne poczucie, że w tym wszystkim, co na wystawie zaprezentowano, czai się wobec tej "zwyczajności" pewna ironia.

Justyna Żarczyńska

  • Wystawa "Życie codzienne w Polsce"
  • Galeria Miejska Arsenał
  • czynna do 30.12 
  • oprowadzanie kuratorskie: 27.11, g. 18
  • kurator: Marek Wasilewski, wystawa organizowana przy udziale Archiwum Badań Nad Życiem Codziennym
  • artyści: Paweł Althamer, Hubert Czerepok, Małgorzata Goliszewska, Jakub Jasiukiewicz, Aleksandra Kubiak, Kobas Laksa, Franciszek Orłowski, Krystyna Piotrowska, Julia Popławska, Jana Shostak, Łukasz Skąpski, Jan Szewczyk, Maja Ziarkowska
  • wstęp wolny

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018