Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

ANIMATOR. Wywoływanie pamięci

- Najwięcej wiem o przeszłości i dlatego się nią zajmuję - mówił podczas spotkania reżyser Jerzy Kucia.

Jerzy Kucia, fot. archiwum organizatorów - grafika artykułu
Jerzy Kucia, fot. archiwum organizatorów

Jerzy Kucia, reżyser i scenarzysta filmów animowanych, obchodzi w 2012 roku podwójny jubileusz - siedemdziesiąte urodziny i czterdziestolecie pracy artystycznej. Podczas festiwalu Animator widzowie zaś mieli podwójną okazję do poznania Kuci - jego twórczości w ramach sekcji "Retrospektywy mistrzów" i jego samego w ramach spotkania zatytułowanego "Masterclass".

Jerzy Kucia ukończył grafikę i malarstwo na krakowskiej ASP. Ma też wykształcenie muzyczne. Zadebiutował w 1972 roku krótkometrażowym filmem "Powrót". Zajmuje się również działalnością pedagogiczną - prowadzi pracownię rysunku filmowego na ASP i coroczne warsztaty filmu animowanego, wykłada na zagranicznych uczelniach filmowych. W ramach przeglądu zobaczyliśmy jego najważniejsze filmy: m.in. wspomniany wyżej "Powrót" (1972), "Refleksy" (1979), "Odpryski" (1984), "Paradę" (1986) i "Strojenie instrumentów" (2000).

Podczas spotkania "Masterclass" Jerzy Kucia mówił o swoich filmach - inspiracji codziennością i najważniejszych elementach. Ujawniał kulisy powstawania animacji oraz opowiadał o współpracy z kompozytorami. Zaznaczył, że w twórczości artystycznej nie interesuje go informowanie, a wywoływanie emocji. - Informowanie jest wtedy, kiedy przy zestawianiu obrazu i dźwięku nie uzyskuje się żadnego dodatkowego znaczenia. Ja natomiast, nakładając dźwięk i obraz, chcę zyskać trzecie znaczenie - mówił podczas spotkania.

Reżyser przyznał też, że często w filmach odwołuje się do pamięci. Wykorzystuje swoje wspomnienia, licząc, że film wywoła u widzów skojarzenia z ich własną przeszłością. - Nic nie wiem o przyszłości, teraźniejszość mija nawet jak wypowiadam te słowa. Najwięcej wiem o przeszłości i dlatego nią się zajmuję - uzasadniał. Elementami, które służą mu do wywoływania pamięci są obraz i warstwa dźwiękowa. W jego animacjach mają wręcz równorzędne znaczenie. Dzieje się tak zapewne za sprawą plastyczno-muzycznego wykształcenia. Reżyser przyznał, że przy tworzeniu filmu ma w głowie pełne fragmenty muzyczne, co z kolei nie ułatwia pracy kompozytorom. - W scenopisie ściśle określam jedynie dźwięki, jakie mają się pojawić w filmie. Warstwę muzyczną oddaję kompozytorowi licząc na jego zdolności. Kiedyś próbowałem wpływać na muzyka, co powodowało jedynie jego całkowite zablokowanie - zwierzał się.

Jerzy Kucia wspomniał też o przygotowywanej książce na temat swojej twórczości. Widzowie mieli również niepowtarzalną okazję obejrzeć fragmenty filmu, nad którym obecnie pracuje. Marcinowi Giżyckiemu, Dyrektorowi Artystycznemu Animatora, nie pozostawało nic innego jak wyrazić nadzieję, że prace nad nim nie będą posuwały się zbyt szybko... Dlatego oczywiście, żeby premiera filmu wypadła na kolejnej edycji festiwalu.

Natalia Grudzień

  • Retrospektywy mistrzów - Jerzy Kucia, 16.07 g. 20
  • Masterclass Jerzego Kuci, 18.07 g. 18