Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

Wieczór z wampirem

- Ma Pan rację, Polska zbrunatniała. Nie wiadomo, co będzie dalej. Z drugiej strony ja tu nie mieszkam, bardziej współczuję Państwu. Życie w kraju, który jest coraz bardziej brunatny, co wiemy z historii Europy, nie jest wcale dobre - mówił na wtorkowym spotkaniu w Teatrze Polskim prof. Jan Tomasz Gross.

. - grafika artykułu
Od lewej: prowadzący spotkanie Piotr Forecki, Jan Tomasz Gross i Aleksandra Pawlicka, fot. P. Skorupska

Pretekstem do spotkania była wydana 3 października książka "...bardzo dawno temu, mniej więcej w zeszły piątek...". Jej autorką jest Aleksandra Pawlicka, dziennikarka "Newsweeka", która wcześniej pracowała m.in. dla "Wprost", "Przekroju" i polskiej sekcji BBC. Do tej pory z propozycjami wywiadów rzek zgłaszały się do niej same wydawnictwa lub bezpośrednio zainteresowane osoby. Z prof. Janem Tomaszem Grossem było jednak inaczej. - To ja chciałam zrobić wywiad z Jankiem. To człowiek, o którym do tej pory niewiele było wiadomo - tłumaczyła na spotkaniu Pawlicka.

Liczne dopływy

Książka na pierwszy rzut oka to klasyczny wywiad rzeka. Tytuł jednak zawiera pokaźny aneks, na który składają się głosy przyjaciół historyka. Pawlicka zebrała ich wypowiedzi kilka lat temu, po premierze "Złotych żniw". Gross nie chciał wówczas opowiadać o sobie, więc wybrała inną drogę... - To bardzo ciekawe opowieści -  przekonywała. - Te przyjaźnie przetrwały 50 lat. A to wielka rzecz - mówiła. Ale rozmówców Pawlickiej oprócz znajomości, łączy także wspólne doświadczenie dziejów. - Oni wszyscy mówili, że doświadczeniem, które ich ukształtowało, rzutowało na ich światopogląd, wybory, był marzec 68'. I tym tropem poszłam. To ciekawy flesz, która pokazuje Jana Tomasz Grossa z trochę innej perspektywy.

Jak dziś Gross ocenia podatność społeczeństwa na antysemicką nagonkę? - To był nasz błąd. Ogólne niezrozumienie tego, jak wyglądały nastroje w społeczeństwie, w okresie, który można nazwać środkiem Polski Ludowej, kiedy władze bardzo uważnie pilnowały sfery dyskursu publicznego - wspominał. - Nie można było wtedy jawnie manifestować antysemickich poglądów - mówił. Przyznał również, że żyjąc w środowisku, gdzie zjawisko antysemityzmu nie było powszechne, nie docierały do nich żadne sygnały. - Z czasem zrozumiałem, jak bardzo światopogląd antysemicki jest rozpowszechniony w tym kraju. Dziś chyba to widać jeszcze bardziej niż wtedy - zaznaczył. Pozostając w temacie przypomniał także, że w różnych miejscach i z różnych powodów nie mówi się prawdy. Jego zdaniem to właśnie wydarzenia marcowe ukształtowały wśród Polaków odmowę zgody na kłamstwo.

Dzisiaj na szczęście wątkiem zagłady zajmuje się wiele osób. Zdaniem historyka elity intelektualne w Polsce wydają się być nim nadal poruszone. - To nie jest tak, że to się nie mieści w głowie polskiej liberalnej inteligencji. Części się mieści i jeszcze nad tym pracuje, na wiele różnych sposobów o tym pisze. To niezwykłe - mówił Gross. Na potwierdzenie tej tezy przywołał m.in. ostatnią edycję konkursu Nike, której wyniki poznaliśmy w ubiegłym tygodniu. Trzy z siedmiu książek nominowanych do nagrody dotyka tematu antysemityzmu, w tym tytuł który wygrał, czyli "Rzeczy, których nie wyrzuciłem" Marcina Wichy. - Im bardziej człowiek jest zaangażowany w politykę w tym kraju, przynależy świadomościowo i swoją biografią do środowiska liberalnej inteligencji, tym trudniej mu zasymilować tę problematykę i wiedzę. Nie bardzo umie sobie z tym poradzić - wyjaśniał Gross. Zdaniem Aleksandry Pawlickiej natomiast, problemem nie jest sama wiedza historyczna na ten temat, tylko asymilacja tej prawdy, że nie zawsze byliśmy tylko sprawiedliwymi wśród narodów świata. - Nasza historia nie jest tylko historią chwalebną, choć oczywiście mamy na koncie wiele bohaterskich czynów w czasie wojny - mówiła.

Życie w kompleksie, życie w Polsce

Historyk jeszcze w liceum wraz z Adamem Michnikiem założył międzyszkolny Klub Poszukiwaczy Sprzeczności, przeciwstawiający się polityce PRL. Studiował socjologię na Uniwersytecie Warszawskim. A za udział w wydarzeniach marcowych - był jednym z inicjatorów wiecu studentów - spędził kilka miesięcy w areszcie. W 1969 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Obecnie jest profesorem historii uniwersytetu w Princeton. - Myślę o naszym studenckim ruchu jako manifestacji społeczeństwa, którzy skonfrontowani z porządkiem autorytarnym jednakowoż manifestują wolę wolności słowa - wspominał Gross. -Chcieliśmy prawdy historycznej - mówił.

Pracę doktorską napisał na temat społeczeństwa i państwa podziemnego pod okupacją niemiecką. Dopiero później zajął się historią zagłady Żydów. Ożywiona dyskusję na ten temat rozpoczął w 1986 roku, publikując w "Aneksie" (jest też współzałożycielem tego emigracyjnego kwartalnika politycznego) esej "Ten jest z ojczyzny mojej... ale go nie lubię" o m.in. masowym antysemityzmie Polaków podczas wojny i postrzeganiu Żydów jako obcych. Największe kontrowersje jednak wzbudziły jego dwie kolejne książki - "Sąsiedzi" z 2000 roku o pogromie w Jedwabnem oraz wydane dziesięć lat później "Złote żniwa", w których autor podejmuje temat powojennych losów mienia żydowskiego.

Pod adresem Grossa, który urodził się w polsko-żydowskiej rodzinie pod koniec lat 40-tych, padają ciężkie zarzuty. Nazywany jest m.in. "polakożercą" i "wampirem". - Uważam, podobnie jak prawie wszyscy moi rozmówcy, że to człowiek, który próbuje odkryć te może nie najpiękniejsze, wstydliwe obszary historii, bez dostrzeżenia których nie można czuć się wartościowym i dumnym człowiekiem i Polakiem. Bo tylko znając swoje wady i zalety można czuć swoją wartość, a nie żyć w jakimś kompleksie - przekonywała na spotkaniu Pawlicka.

Z widowni padło pytanie, czy w obecnej sytuacji Gross nie boi się przyjeżdżać do Polski, która jest coraz bardziej "brunatna"? Ten odpowiedział, że niczego się nie obawia, choć oczywiście zdaje sobie sprawę z mowy nienawiści, która szczególnie obecna jest w internecie. - Ma Pan rację, Polska zbrunatniała. Nie wiadomo, co będzie dalej - wyznał.

Monika Nawrocka-Leśnik

  • spotkanie z prof. Janem Tomaszem Grossem i Aleksandrą Pawlicką
  • Teatr Polski
  • 9.10

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2018